Rewolucja pod względem czynników chłodniczych w klimatyzacji samochodowej zaczęła się już parę lat temu. Jako pierwszy masowo stosowany był R1234yf. Jednak już w 2013 roku organizacje strażaków ostrzegały o palności tego gazu. W Internecie dostępne są filmy z testów, które jednoznacznie potwierdzają tę wersję.
W wyniku tego Mercedes wrócił do R134a. To z kolei spowodowało niezgodność z przepisami MAC.
Mówią one, że od 1 stycznia 2017 roku nie wolno sprzedawać w Unii Europejskiej nowych samochodów z czynnikiem chłodniczym w klimatyzacji o GWP przekraczającym 150.
Daimlerowi zagroziła akcja serwisowa 134 000 samochodów. Tego było już za wiele, a ostateczne rozwiązanie jedno: R744.
W ten sposób rozpoczęła się współpraca z japońskim producentem sprężarek samochodowych; Sandenem (produkującym także pompy ciepła i małe urządzenia chłodnicze na CO2 dostępne w Polsce).
„Daimler wybrał Sandena do rozwoju sprężarki na R744 ze względu na ich znaczne doświadczenie z tym czynnikiem i pionierski duch z nowymi technologiami. Także dla Daimlera wprowadzenie systemu klimatyzacji na R744 w tak krótkim czasie było wyzwaniem. W związku z tym strategiczna współpraca z Sandenem była bardzo ważna i zakończona udanym wdrożeniem” powiedział Dr. Ralf Theurer, kierownik projektu R744 w Daimler AG.
Ci z czytelników, którzy mieli okazję korzystać z samochodów elektrycznych w zimie na pewno znają już następny krok; ogrzewanie za pomocą pompy ciepła na CO2 ze sprężarką elektryczną.
Dla Chłodnictwo & Klimatyzacja
Maurycy Szwajkajzer