body_class();
20 kwietnia 2018
Autor: Paweł Rachwał
Mostra Convegno – nieco inne spojrzenie na zmiany w chłodnictwie
There is a business case for the chemical brothers. Czy to właśnie była myśl przewodnia włoskiej Mostra Convegno, a jeśli...

Tagi

co2
mostra
r448
r449
R744

There is a business case for the chemical brothers. Czy to właśnie była myśl przewodnia włoskiej Mostra Convegno, a jeśli tak to czy to coś złego? Odpowiedź brzmi nie i nie.

Po pierwsze targi Mostra Convegno są nieco bardziej nastawione na klimatyzację a ta branża wolniej i inaczej przygotowuje się do zmian przepisów (rok 2020 i 2022). Dopiero niedawno pojawiły się na rynku „katalogowe” chillery na CO2 – pisaliśmy o tym w styczniu. Warunki w których ma pracować klimatyzacja są także trudniejsze dla czynnika r744. Większość urządzeń była więc zaprojektowana do pracy z czynnikami HFC lub HFO. Ilość różnych czynników na targach była bardzo duża. To sugeruje, że branża nie jest jeszcze zdecydowana w jakim kierunku podążać. Najczęściej proponowaną przez producentów architekturą systemu był chiller z możliwie małą ilością czynnika wymienionego wcześniej + układ glikolowy. Należy także zauważyć nieobecność kilku czołowych marek, które to właśnie są motorem zmian. Fakt iż r744 nie było bardzo dużo nie oznacza, że nie było go w ogóle. Dużą uwagę zwróciło stoisko firmy Dorin. Po pierwsze świętowali swoje setne urodziny, po drugie prezentowali nową, największą sprężarkę na CO2. W warunkach plusowych sprężarka ta ma moc około 150 kW. Jak duże ma to znaczenie dla branży chłodnictwa przemysłowego nie trzeba wyjaśniać.

Po drugie niema nic złego w stosowaniu tzw. zamienników. Z doświadczenia wiem, że są sytuacje kiedy budowa kompletnego transkrytycznego układu na CO2 jest niemożliwa i nie należy do niej zmuszać klienta. Częścią mojej roli jako osoby mocno zaangażowanej w popularyzację chłodnictwa na CO2 jest także wiedza gdzie nie należy go jeszcze stosować. Przyczyny mogą być biznesowe (relatywnie nowa instalacja na HFC, brak funduszy), techniczne (brak dobrego urządzenia na CO2, zbyt duża moc, itd.), lub organizacyjne (brak partnerów do budowy skomplikowanych systemów).

Bez względu na czynnik roboczy obserwujemy inny, bardzo ciekawy trend, który możemy określić angielskim hasłem „internet of things” – internet rzeczy. Firmy takie jak Carel, Siemens i wiele innych prezentowały systemy zdalnego administrowania instalacją chłodniczą. Systemy te mają być inteligentne; bardzo prosta konfiguracja,  proste; czytelne panele komunikacyjne i realnie przydatne dla klienta końcowego; optymalizacja pracy instalacji chłodniczej.

Jak bardzo ważna jest to ścieżka rozwoju pomoże zrozumieć nam analogia do branży komputerowej. Wszyscy dziś pracujemy na komputerach nie tylko dlatego, że są szybsze ale przede wszystkim łatwiejsze w użytkowaniu. Taka zmiana musi także nastąpić w chłodnictwie. O tym Mostra mówiła głośno i wyraźnie.

dla Chłodnictwo & Klimatyzacja

Maurycy Szwajkajzer